www.wio.fora.pl

Pawel_Ka

Piszę sobie na w/w temat, bo mam dylemat: czy jeśli parę razy podchodzę do kesza, ale go nie podejmuję ze względów obiektywnych np. ciągła ilość mugoli uniemożliwiających podjęcie, to pisać w temacie kesza za każdym razem że nie podjęty? Czy zarzucić zasłonę milczenia? Jak na razie to nie wpisuję tych skądinąd nie udanych podejść.

Kuba M.

Ja rzucam DNF dopiero kiedy kilka razy jestem w danym miejscu, a skrzynki ni widu, ni słychu. Wtedy daję do zrozumienia, że albo kesza po prostu nie ma albo "dałem za wygraną". Póki co zalogowałem 2 DNF'y, oba z racji braku skrzynki.

brasia

Pyra

Witam
Podobnie jak poprzednicy, DNF wpisuję, kiedy jestem prawie pewien że skrzynkę szukałam we właściwym miejscu i nie znalazłem, czyli najprawdopodobniej nie ma.

Pozdrawiam

rredan

Ja mam trochę inne podejście niż poprzednicy. Jeśli z jakiś powodów nie udało mi się podjąć skrzynki (np. dostęp do miejsca ukrycia był niemożliwy, mugole, etc), to daję czasem komentarz albo pomijam milczeniem. Milczę np. jeśli mam zamiar wrócić niedługo. Z kolei gdy jestem pewien, że kesza brak (wychodząc z założenia, że skoro nie można jej znaleźć, to i nie znaleźć też nie) daję potrzebny serwis. DNFy loguję wtedy kiedy źle szukałem i się poddałem ale podejrzewam lub wiem, że kesz jest na miejscu.

ronja

Nie loguję DNF-a gdy wiem, że wrócę w krótkim czasie i rzeczywiście sprawdzę. Kwestie problemu w podejściu (bo ludzie, budowa, zamknięte, itp.) - komentarz jest rozsądnym rozwiązaniem.